czwartek, 29 grudnia 2011

Rozdział pierwszy

     Przygotowania świąteczne, nie powiem, że to lubię, ale atmosfera, która panuje wtedy w domu jest niesamowita. Za trzy dni wigilia. Bardzo lubię to święto, ponieważ spędza się je z całą rodziną.
Razem z mamą piekłyśmy ciasto. Miło nam się rozmawiało, gdy nagle weszłyśmy w temat rodziny, której jeszcze nie znam.
- Córciu, nie wiem czy tata ci już mówił, ale w te święta przyjedzie do nas moja siostra, czyli twoja ciocia, której jeszcze nie znasz. Nigdy ci o niej nie mówiłam, ponieważ byłam z nią pokłócona, lecz postanowiłyśmy, że już czas zakończyć tę kłótnię i ustaliłyśmy, że święta spędzimy razem - odparła mama.
- Aha, no to super. Wiesz, że bardzo lubię poznawać ludzi - uśmiechnęłam się. Zastanawiało mnie jaka ona jest, czy ma męża i dzieci. Chociażby takie małe pociechy.
- Będziesz musiała zamieszkać z twoim bratem w jednym pokoju, ponieważ oni przyjeżdżają już jutro i mamy tylko jeden pokój gościnny, a potrzebują dwa pokoje ponieważ jest ich trójka - odparła.
- Mamo, której właśnie spiekło się ciasto, że co ? - zapytałam.
- O kurcze - wyłączyła piec.
- Jak mam mieszkać z Charlie'm w jednym pokoju przez te kilka dni ? - spytałam.
- Normalnie, przecież się zgadzacie - dodała mama.
- No w sumie tak - powiedziałam.
Po posprzątaniu całego domu i zrobieniu wszystkich innych "świątecznych czynności" nastał wieczór. Poszłam się wykąpać. Umyłam włosy i dokładnie umyłam ciało kakaowym płynem pod prysznic. Potem ubrałam moją fioletową piżamę, umyłam zęby i poszłam spać.
- Witajcie kochani ! - usłyszałam głosy dochodzące z dołu. Szybko zerwałam się z łóżka, ubrałam się, uczesałam i odświeżyłam sobie oddech myjąc zęby. Potem jeszcze nałożyłam tusz i błyszczyk, po czym ogarnęłam trochę pokój.
Gdy byłam już gotowa wzięłam głęboki oddech i zeszłam na dół.
- Ooo, tu jest nasz córcia - zawołał tata gdy mnie ujrzał i wszyscy spojrzeli na mnie. Rozejrzałam się trochę i moją uwagę przyciągnął chłopak rozmawiający z moim bratem. Miał on kręcone brązowe włosy i ładny uśmiech. Kojarzyłam go skądś, ale moją pamięć coś zamazało.
Przywitałam się z ciociom i wujkiem. Porozmawiałam z nimi chwilę, gdy nagle podszedł do mnie ten chłopak.
- Cześć, jestem Harry Styles - odparł chłopak. To imię też mi coś mówiło, ale nadal nie wiedziałam czemu mi się kojarzy.
- Hej, jestem Holly - uśmiechnęłam się. - Czy my się już wcześniej gdzieś poznaliśmy, bo mam wrażenie, że gdzieś cię już widziałam ?
- Może kojarzysz mnie z zespołu One Direction.Jestem tam wokalistą - odpowiedział.
- Aaa,no tak. Już pamiętam, to wy macie tą piosenkę " Just Call Me Beautiful" - powiedziałam, a on się zaśmiał.
- Nie, chyba chodziło ci o "What makes you beautiful" - dodał.
- No tak. Sorki, ale jakoś tak nie słuchałam nigdy waszych piosenek. Sama nie wiem czemu - było mi trochę głupio, no ale przecież nie każdy musi być ich fanem.
Po krótkiej rozmowie moi rodzice zaprowadzili gości do pokoi, które mają zajmować przez ten czas jak tu będą. Ja i Charlie siedzieliśmy w moim pokoju. Charlie miał spać ze mną na moim łóżku. Nie lubiłam spać z bratem, ale musiałam to wytrzymać.
Bardzo ciekawiło mnie jak śpiewa Harry. Niby słuchałam jego piosenkę, ale nie pamiętałam jego głosu.Wpisałam na YouTube "One Direction - What makes you beautiful ", po czym włączyłam piosenkę. Teledysk jeszcze nie istniał, więc leciały tylko zdjęcia zespołu.
Piosenka była na prawdę świetna, dziwiłam się, że nie przyciągnęła mojej uwagi. Nawet Charlie'mu się spodobała. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Szybko wyłączyłam piosenkę i zawołałam "proszę". Do pokoju wszedł Harry.
- Czy ja słyszałem tu moją piosenkę ? - zapytał uśmiechając się.
- Nie, musiałeś się przesłyszeć - skłamałam.
- Jak to, przecież przed chwilą się podniecałaś, że ta piosenka jest świetna, a teraz co ? - dodał Charlie. Byłam na niego bardzo zła. Zrobiłam się czerwona i było mi strasznie gorąco.
- Ooo, to miłe - uśmiechnął się kuzyn siadając na moim łóżku obok mojego wrednego, starszego, 19-sto letniego braciszka.
Po chwili ciszy odezwał się Charlie.
- Mam pomysł ! Chodźmy do kina - powiedział i "pierdyknął" na łóżko.
- Dobry pomysł - odparł piosenkarz. Chłopcy spojrzeli na mnie z nadzieją.
- To jak ? Zgadzasz się ? - zapytał mój brat.
- Noł senk ju senk ju baj - uśmiechnęłam się po czym wyszłam z pokoju.
Pochodziłam z Polski, więc znałam reklamy "serce i rozum". Pewnie teraz myślicie, czemu Harry okazał się moim kuzynem ? No więc moja mama pochodzi z Wielkiej Brytanii, a tata z Polski. Mieszkam jednak w Nowym Jorku, ponieważ gdy miałam cztery lata, rodzice podjęli decyzję, że zamieszkamy właśnie w NY. Nie jestem tu traktowana za fajnie. Gdy tylko ludzie się dowiedzieli skąd pochodzę, zaczęli traktować mnie jak jakąś szmatę do podłogi, ponieważ jestem z małego kraju. Lecz mnie to nie obchodzi, jestem dumna z tego, że jestem polką.
Po chwili stania pod drzwiami wróciłam do pokoju. Charlie i Harry siedzieli bez ruchu nie wiedząc o co chodzi.
- To idziemy czy nie ? - zapytał Harry.
- Ja nie idę, wy róbcie co chcecie - powiedziałam.
- Ej no weź - powiedział kuzyn podchodząc do mnie. - Nie pójdziesz ze swoim ukochanym kuzynem, którego dopiero poznałaś ?
- No skoro tak ładnie prosisz to... Nie ! - nieszczerze się uśmiechnęłam.
- Ale ty jesteś uparta - zaśmiał się. - Czemu nie chcesz iść ?
- Bo pewnie spotkam w kinie moich znajomych, którzy mnie nienawidzą i znowu zaczną się ze mnie wyśmiewać tak jak to robią codziennie w szkole - odparłam siadając na krześle. Z ich twarzy znikły uśmiechy.
Po długiej chwili udało im się namówić mnie na kino. Gdy szliśmy chłopcy cały czas rozmawiali, a ja byłam cicho. W pewnym momencie Harry zaproponował aby nagrać filmik dla jego fanów. Wyciągnął iPhone'a z kieszeni i włączył na nagrywanie.
- Hej kochani... - zaczął. - Chciałem wam przedstawić osoby, które dzisiaj poznałem. Jest to moja rodzina, a dokładniej kuzyni.
Wtedy skierował na nas kamerę. Byłam lekko speszona, ponieważ wiedziałam, że zobaczy to cały świat.
- Po mojej prawej Holly, a po drugiej stronie Charlie.
Mój brat i ja przywitaliśmy się jakoś do kamery, po czym kuzyn zaczął robić różne śmieszne rzeczy.
- Właśnie idziemy do kina na jakiś film, ale jeszcze nie wiemy jaki. Ustalimy to na miejscu. - powiedział. - Mam nadzieję, że to horror. Laski boją się horrorów, a wiecie co wtedy robią - szepną do kamery z myślą, że tego nie usłyszę, lecz się mylił.
- Słyszałam - powiedziałam i zaczęłam się śmiać. Ładnie pożegnaliśmy się "z kamerą", po czym doszliśmy do kina. Kupiliśmy bilety na film pt."Paranormal Activity 3". Chciałam udowodnić chłopakom, że nie będę się bać.
Film był straszny. Harry cały czas mi powtarzał
- A może jednak skorzystasz ? - mówił to pokazując na swoje ramię. Ja tylko się śmiałam i odmawiałam mimo, iż naprawdę potrzebowałam tego, aby ktoś mnie przytulił. Chciałam zrobić Harry'emu nazłość, dlatego przytuliłam się do mojego braciszka, który siedział po mojej drugiej stronie. Widziałam, że kuzyn to zauważył, ale starał się udawać, że tego nie widzi. Nagle był mega straszny moment. Wszystkie dziewczyny i Harry zaczęli piszczeć, a ja razem z nimi. W tym samym momencie chłopak się do mnie przytulił.
- A to nie czasem ja powinnam tulić się do ciebie ? - zapytałam ze śmiechem.
- A no tak, czyń to co powinnaś zrobić - powiedział poważnie.
- Haha, no skoro tak bardzo tego chcesz - dodałam i zrobiłam to, co pragnął od samego początku seansu.
Gdy wyszliśmy z kina poszliśmy w stronę domu. Było już ciemno więc troszeczkę się bałam. Chociaż miałam przy sobie dwóch "facetów" to nie miałam czego się bać.
Doszliśmy do domu. Gdy tylko weszliśmy od razu siedliśmy przy stole i zjedliśmy rodzinną kolację. Potem w trójkę poszliśmy do mojego pokoju. Wzięliśmy laptopa i wszyscy razem usiedliśmy na łóżku. Harry powiedział, że musi pogadać z resztą swojego zespołu, ponieważ każdego wieczoru rozmawiali ze sobą na Skype. Liam, Louis, Niall i Zayn byli w jednym pomieszczeniu, więc zaczęliśmy video-rozmowę. Fajnie się rozmawiało. Nagle Louis wpadł na pomysł, aby zagrać w prawdę. Zgodziliśmy się, lecz ja niechętnie, bo byłam tam jedyną dziewczyną, ale nie chciałam robić problemów. Zaczęliśmy grę. Chłopcy zadali pytanie mi jako pierwszej.
- Opisz ideał wymarzonego chłopaka - zadał pytanie Liam.
- Ojejku. Sama nie wiem. Wygląd się za bardzo dla mnie nie liczy, a z charakteru musi być miły, zabawny, szczery i musi akceptować mnie taką jaka jestem.
Nagle poczułam, że leżę na podłodze, a Harry na mnie.
- Nie mów, że się we mnie zakochałaś - powiedział puszczając oczko.
- O co ci chodzi ? - zapytałam speszona.
- No bo przed chwilą opisałaś mnie - uśmiechnął się.
- Nie głupku ! Nie chodziło o ciebie ! - powiedziałam spychając go z siebie. Po krótkiej chwili wróciliśmy do gry. Każdy miał to samo pytanie. Każdy chłopak opisał dziewczynę, że musi być piękna itd. Żaden nie opisał charakteru. Nagle przyszła kolej na Liam'a.
- No wiecie, musi być miła, zabawna, szczera, taka, która potrafi się bawić i zna się na żartach. Na wyglądzie nie zależy mi tak bardzo, ale mogłaby być to dziewczyna o czekoladowych oczach, brązowych włosach, ładnym uśmiechu i sam już nie wiem co - po jego wypowiedzi nastała chwila ciszy.
- Ej kochaś, czy ty czasem nie opisujesz naszej Holly ? - zapytał zadziornie Niall. Liam się zarumienił, po czym powiedział.
- Eee... Jest wiele takich dziewczyn na świecie - odparł.
- W tym Harry - dodał Zayn, a wszyscy się zaśmiali. W taki to sposób zmienił temat.
Po kilku minutach zrobiłam się strasznie senna. Zadali mi kolejne pytanie.
- Jesteś dziewicą ? - zapytał Louis.
- Haha... Muszę na to odpowiadać ? - spytałam.
- Tak - dodał roześmiany Harruś.
- No więc tak, jestem.
- Och, całe szczęście - dodał Charlie.
Nagle zasnęłam. Słyszałam tylko jakieś śmiechy i w ogóle, lecz nawet na to nie reagowałam, tylko przeniosłam się w krainę snów.
Rano obudziłam się wysmarowana bitą śmietaną. Charlie i Harry spali słodko obok mnie. Gdy spojrzałam na laptopa okazało się, że dalej byliśmy połączeni z chłopakami z One Direction. Oni również słodko spali, ponieważ byli przytuleni do siebie. Zrobiłam im zdjęcie kamerką, po czym słodko ucałowałam chłopaków leżących obok mnie. Nie potrzebnie się wysiliłam, gdyż po chwili zobaczyłam na łóżku śmietanę w spray'u. Spryskałam nią twarz mojego brata i kuzyna. Po chwili usłyszałam chichotanie. Gdy spojrzałam na ekran laptopa okazało się, że Liam już nie śpi. Pokazałam mu żeby był cicho dotykając palcem usta. On pokazał kciuk w górę. Po chwili wzięłam głęboki oddech i wykrzyknęłam.
- Pobudka !!!
Charlie spadł z łóżka, a Harry nawet nie drgnął. Louis, Zayn i Niall szybko się zerwali nie wiedząc o co chodzi. Razem z Liam'em zaczęliśmy się głośno śmiać. Wiedziałam, że mój kuzyn udaje, że śpi. Dałam mu do zrozumienia, że w to wierzę. Po cichu wyszłam z pokoju i poszłam do łazienki gdzie nalałam wiadro lodowatej wody, po czym wróciłam do pomieszczenia, w którym wcześniej byłam. Gdy chłopcy zobaczyli co robię wybuchnęli śmiechem. Szybko wylałam wodę na Harry'ego.
- Co ty ku*wa robisz ?! - zapytał mokry chłopak.
- Zmywam ci z twarzy bitą śmietanę - zaśmiałam się.
Po kilkunastu minutach poszłam się wykąpać. Gdy pachniałam truskawkowym płynem po prysznic wyszłam z kabiny prysznicowej. Rozejrzałam się po łazience i uświadomiłam sobie, że zapomniałam z pokoju ubrań. Owinęłam się ręcznikiem. Nie miałam wyjścia... musiałam iść do mojego pokoju gdzie chłopcy nadal rozmawiali przez skype'a.
Wchodząc do pokoju pokazałam rodzince, aby na chwilę zakończyli rozmowę, gdyż muszę wziąć ubrania z garderoby, lecz oni zrobili kompletnie inaczej niż chciałam. Skierowali kamerkę na mnie tak, aby pozostała grupa One Direction zobaczyła mnie w samym ręczniku. Byłam na nich wściekła. Podeszłam do laptopa, pomachałam na pożegnanie do kamerki i rozłączyłam rozmowę.
- Wypad ! - powiedziałam wściekła, lecz nadal ze śmiechem.
- No ok,ok - odparł wystraszony Harry, po czym razem z moim bratem wyszli z pomieszczenia. Wzięłam ubrania i bieliznę i wróciłam do łazienki. Ubrałam się, pomalowałam i gotowa wróciłam do mojego pokoju. Wchodząc uświadomiłam sobie, że moja "nora" wygląda jak po huraganie. Przebrałam pościel, ładnie pościeliłam łóżko. Odkurzyłam podłogę i wyniosłam do kuchni brudne naczynia.
Na dole spotkałam ciocię, wujka i rodziców. Czekali na nas ze śniadaniem.
- Chłopcy długo nie przyjdą... Leczą kaca piwem - skłamałam, lecz mówiłam to bardzo poważnie.
- Słucham ? - zapytała mama.
- Żartuję - zaśmiałam się siadając do stołu. Po kilku minutach zjawiły się wredne małpy.
Podczas śniadania cała rodzina rozmawiała. W pewnym momencie Harry spojrzał na mnie i powiedział.
- Miło cię widzieć w ubraniach, a nie w ręczniku - kopnęłam go.
- Miło cię widzieć suchego, a nie mokrego - dodałam ze sztucznym uśmieszkiem.
Dwa dni z kuzynem i bratem spędziłam naprawdę wesoło. Nagle nadszedł czas wigilii. Postanowiliśmy urządzić ją w polskim stylu. Na początku łamaliśmy się opłatkiem składając sobie życzenia.
- Hm... No to wesołych świąt, dużo dzieci, dużo miłości, dużo kasy i czego tam jeszcze chcesz... Aaa no i więcej ubrań, żebyś nie musiała w ręczniku chodzić - uderzyłam Harry'ego lekko w ramię.
- A ja ci życzę więcej suszarek, żebyś nie musiał mokry chodzić - uśmiechnął się. - Dużo miłości, powodzenia w karierze, fajnej dziewczyny i żebyś kuzynki nie podrywał - przytuliliśmy się.
Gdy zjedliśmy dwanaście potraw, nadszedł czas na otwieranie prezentów !
- No Harry, co dla mnie masz ? - zapytałam.
- Nic, a ty dla mnie ? - spytał.
- Eee... A miałam ci coś kupić ? - powiedziałam.
Po chwili Charlie zaczął rozdawać prezenty. Dostałam trzy ładnie zapakowane pudełka. W jednym ujrzałam prostownicę do włosów. W drugim ( od Harry'ego - idiota się podpisał :D ) zobaczyłam damskie perfumy z PlayBoy'a, męską bluzę z napisem " I One Direction " , T-shirt z napisem " I Harry Styles " i bilety na koncert zespołu mojego kochanego kuzyna. Nie no, ten to ma gust :P. W trzeciej paczce był iPhone 4 ! Marzyłam o nim. Nie mogłam uwierzyć, że nareszcie go dostałam. Byłam nieziemsko szczęśliwa.


Nooo i mamy pierwszy rozdział ! HioHio ;D
I jak ? Podoba się ?
Mam nadzieję, bo bardzo długo go pisałam mimo, że jest krótki ;D
Już wkrótce zacznie się więcej dziać :PP
Jak na razie jest takie trochę nudnawe xD.
Eh... Mam karę na komputer, więc pisałam to na komputerze mojej siostry, przez którą pisałam to tak długo, gdyż ona ciągle mnie wkurzała i to bardzo : /
Zaczęła kuurde mówić o jakiejś "wodnej surykatce" i kuuurde mam jej dosyć, więc spadam już spać i idę z tego kompa bo zaraz "pierdyknę" ze złości ;D Haha ^^
Kochaaaam Was <333 ;*
Pozdrawiam, Carolcieeekkk ;d.

4 komentarze:

  1. ej, podoba mi się ten rozdział ;) błagam zmień czcionkę na normalną, bo tą się głupio czyta i jak piszesz to nie dawaj żadnych minek, ani nic w tym stylu :P (taka mała rada ;d) fajny pomysł, ogólnie jest super, czekam aż wkońcu pozna Liam'a <3 i nie pisze się Naill tylko NIALL! :D haha, to sobie popraw :P dodawaj szybko nn :* + http://mystoryfrombieber.blogspot.com/ zapraszam :D a i nie podobało mi się, jak Zayn wyzwał JB! :( buziaki xxx

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest super blog nie mogę się doczekać na NN. Masz też inne blogi .. Spoko są te buźki na końcu ..Czcionka ładna ale trudno się czyta . Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha . Jakie to boskie . Harry się podpisaał . Matoołek . Ale i tak go kocham <33333 .
    Jedwabiste! Pisz dalej , dalej .!

    OdpowiedzUsuń
  4. Hehe fajne to jest .*** czekam na następne

    OdpowiedzUsuń