środa, 25 stycznia 2012

Rozdział trzynasty

     Całe 2 tygodnie nie mogłam przebywać z tatuażem na słońcu, dlatego prawie cały czas siedziałam w domu.
     Był sierpniowy poranek. Obudziłam się leżąc na podłodze. Sama nie wiedziałam czemu się tam znajdowałam. Szybko się podniosłam, spojrzałam na tatuaż, uśmiechnęłam się i poszłam do łazienki. Zrobiłam wszystkie poranne czynności i zeszłam na dół. Zjadłam śniadanie. Na reszcie czułam, że jestem szczęśliwa. Cieszyłam się, że nie muszę ukrywać ran po cięciu się, bo i tak wszyscy już o tym wiedzieli. Rany na nadgarstku już się zagoiły, lecz blizny nadal było trochę widać, mimo iż większość nadgarstka zasłaniał napis. Po zjedzeniu jajecznicy poszłam do mojego pokoju, aby wziąć laptopa. Zeszłam z nim na dół. Usiadłam w salonie na kanapie z komputerem na kolanach, po czym weszłam na bloga.
" Hia xo
Jak tam u Was ?
U mnie świetnie.
Nareszcie czuję szczęście.
Przepraszam, że przez ostatnie 2 tygodnie nie pisałam do Was, ale jakoś nie miałam czasu. Dziękuję za wszystkie wiadomości, które dodawały mi sił w moich ciężkich chwilach.
Teraz chciałam Wam pokazać coś, co przypomina mi, że warto wierzyć w siebie, nie poddawać się i co najważniejsze... BYĆ SILNYM !
( Tu wstawiłam zdjęcie tatuażu. )
Gdy rano wstaję patrzę na to i uśmiecham się, bo wiem, że mam dla kogo żyć i mimo wszytko muszę być silna :)
Jeszcze raz dziękuję Wam za wsparcie :) xo
Cześć xoxo xxx "
Nagle zadzwonił mój telefon. Szybko odebrałam.
- Cześć kochanie. Zaraz po ciebie przyjadę i jedziemy na zakupy. Musisz mi pomóc wybrać jakieś sexy ciuszki - zaśmiałam się.
- Haha. Okay. I tak nie mam co robić - uśmiechnęłam się.
- Ok, to wychodź bo jestem już pod domem.
- Osz ty... Ja jeszcze nie jestem gotowa - biegłam do pokoju mówiąc. Szybko wzięłam to co mi potrzebne. Zamknęłam dom i wsiadłam do samochodu. Dałam Liam'owi buziaka.
- Co ci się stało ?! - zapytał Liam z przerażeniem w oczach.
- Hę ? - jęknęłam.
- Dzisiaj wyglądasz seksowniej niż zawsze - zaczęliśmy się śmiać. Potem pojechaliśmy do największej galerii handlowej, jaka tylko była w NY. Chodziliśmy po wszystkich sklepach kupując to co na Liam'ie świetnie leżało. Mój chłopak chciał mi dużo kupić, lecz powiedziałam, że jak na razie ubrania nie mieszczą mi się w garderobie.
     Po zakupach pojechaliśmy do domu Liam'a. Gdy weszliśmy do środka, to zastaliśmy Harry'ego, który całował się z jakąś dziewczyną.
- O hej - powiedział speszony chłopak.
- Cześć - odpowiedzieliśmy równo z Liam'em.
- To jest Natalia. Moja dziewczyna - uśmiechnęli się, a ona podeszła do nas.
- Cześć. Miło mi was poznać - przywitała się.
- Nam również miło - uśmiechnęłam się. Natalia wydawała się bardzo miła. Była ona śliczną blondynką z kręconymi włosami i niebieskimi oczami. Miała bardzo ładny uśmiech.
- To my wam nieprzeszkadzamy i idziemy do mnie - odparł Liam. - Powodzenia młody - Liam poklepał go po ramieniu i poszliśmy na górę trzymając się za ręce. W pokoju mojego chłopaka zaczęliśmy przymierzać jego ubrania. Gdy założyłam jego spodnie były na mnie bardzo duże. Cały czas ze mnie spadały. Jego koszulki tak samo - za duże.
- Holly, musisz przytyć - zaśmiał się chłopak.
- Po co ? Czuję się bardzo dobrze w moim ciele - uśmiechnęłam się.
- I bardzo dobrze... Nareszcie się sobie podobasz - dał mi buziaka.
- No wiesz... Ośrodek pomógł mi nie tylko przestać się samookaleczać, ale także pozbyłam się kompleksów. Zrozumiałam, że jestem jaka jestem - powiedziałam patrząc mu w oczy.
- A ja cię kocham taką jaka jesteś - objął mnie w pasie i zaczął całować.
     Po dwóch godzinach postanowiliśmy się wybrać do szpitala psychiatrycznego, w którym się kiedyś znajdowałam. Chciałam pomóc ludziom, którzy mają takie problemy jakie ja miałam. Bardzo chciałam porozmawiać z nimi, wyjaśnić im, że nie warto popełniać takich głupstw.
- Dzień dobry - uśmiechnęłam się. - Jestem Holly Styles. Kiedyś znajdowałam się w tym szpitalu przez miesiąc. Niedawno stąd wyszłam. Jeśli byłaby taka możliwość, to czy mogłabym odwiedzić ludzi, którzy mają różne problemy ? Chciałam z nimi porozmawiać - powiedziałam.
- Hm... To bardzo dobry pomysł. Na pewno lepiej będzie się im rozmawiało z kimś, kto miał podobne problemy - dodała miła pani. Potem Liam i ja zostaliśmy zaprowadzeni do pomieszczenia, w którym ja się kiedyś znajdowałam. Była tam Carolina, dziewczyna, która była zamknięta w sobie przez to, że znajomi jej dokuczali z powodu jej wyglądu. Przez to wszystko ona zaczęła się ciąć. Weszłam do środka, a Liam czekał na korytarzu.
- Cześć Carolina. Jestem Holly. Kiedyś zajmowałam właśnie tą salę. Bardzo miło mi cię poznać - powiedziałam siadając naprzeciwko niej. Ona siedziała na fotelu patrząc przez okno. - Porozmawiamy ? - zapytałam po chwili ciszy, lecz dziewczyna nie odpowiadała. - Wiem, że ci ciężko po tym wszystkim co przeszłaś, ale uwierz mi, że nie warto przejmować się docinkami innych.
- Tak ?! Ale to nie ty wyglądasz jak duży kawał boczku ! - z oczu Caroliny poleciały łzy.
- Wcale tak nie wyglądasz. Jesteś śliczną dziewczyną. Sama chciałabym tak wyglądać.
- Nie, nie chciałabyś. Tylko tak mówisz, aby mnie uspokoić.
- Nie. Przysięgam, że mówię szczerze.
- Holly, w szkole wszyscy uczniowie śmiali się ze mnie, że jestem bardzo gruba. Mówili, że na lekcji wychowania fizycznego mój tłuszcz skacze z góry na dół. Zaczęli na mnie mówić Boczek. Nie mogłam już tego wytrzymać. Zaczęłam się ciąć, lecz to nie pomagało ! Nadal byłam wyśmiewana ! Wtedy przestałam wychodzić z domu, jeść i pić. Nie wiem czemu, ale to również nie pomogło - rozpłakałam się. Jej przeżycia były wzruszające. Wtedy zrozumiałam, że ona cierpiała bardziej niż ja kiedykolwiek.
- Zapamiętaj jedno... Jesteś idealna. Nie ma na świecie brzydkiej dziewczyny. Każda jest piękna. Nie warto słuchać innych. Po prostu bądź sobą, tylko dzięki pozytywnym myślą możesz przejść przez ten świat. Patrz - pokazałam jej mój nadgarstek - mam tu blizny po cięciu się. Myślałam kiedyś, że to wszystko rozwiąże, ale nie... Musiałam rozwiązywać swoje problemy nie samookaleczaniem się, lecz umysłem. Zrozumiałam, że trzeba wierzyć w siebie i być silnym. Teraz mam tu tatuaż "Stay Strong". To on przypomina mi, że muszę być silna i przetrwać to co najgorsze, aby dojść do tego co najlepsze - piętnastoletnia dziewczyna mnie przytuliła. Czułam się niesamowicie, ponieważ wiedziałam, że ona zrozumiała to, że nie warto przejmować się innymi, tylko być sobą.
- Tu masz mój numer telefonu. Jeśli coś będzie cię gnębiło, to po prostu zadzwoń - z uśmiechem dałam jej małą białą kartkę z moim numerem. Dziewczyna podziękowała, po czym wyszłam na korytarz. Z moich oczu nadal leciało trochę łez. Gdy Liam mnie zobaczył, od razu się przytulił. Potem zaczęłam wchodzić do innych pomieszczeń, gdzie znajdowały się różne nastolatki, które się cięły, wieszały, albo brały narkotyki. Z wszystkimi porozmawiałam. Zwierzyłam im się z moich problemów, dałam rady jak z tego wyjść. Były zadowolone tym, że je odwiedziłam. Niektóre poprosiły mnie nawet o autograf, ponieważ wiedziały, że jestem piosenkarką. Zrobiłam sobie też z nimi zdjęcia.
     Po sześciu godzinach Liam odwiózł mnie do domu. Była już 21 więc szybko zjadłam jakąś kolację, wykąpałam się i poszłam spać.
     Rano obudziłam się z pozytywnym nastawieniem na nowy dzień. Zrobiłam to co każdego poranka i poszłam na spacer po Nowym Jorku. Spacerowałam sobie z uśmiechem. Co jakiś czas ktoś podchodził prosząc o autograf, czy nawet zdjęcie. Kochałam takie życie, w którym mogłam rozdawać autografy i robić zdjęcia z fanami. Zawsze o tym marzyłam, a teraz moje marzenia się spełniły. Nagle spotkałam Natalię ( dziewczynę Harry'ego ).
- Hej - powiedziała.
- O cześć Natalia - uśmiechnęłam się. - Gdzie tak pędzisz ?
- A no właściwie to nigdzie. Idę po prostu tak przed siebie - zaśmiała się.
- To tak jak ja - ponowiłam uśmiech. - To może razem pójdziemy do nikąd ?
- No pewnie - mówiła ze śmiechem. Potem zaczęłyśmy sobie spacerować po NY. Natalia powiedziała, że miesiąc temu się tu wprowadziła i, że prawie nie ma tu znajomych, ale cieszy się, że ma Harry'ego.
- Tak więc ty i Harry jesteście razem ? - zapytałam.
- Tak, już od trzech tygodni - popatrzyła na swoje buty.
- To bardzo się cieszę. Harry zawsze był w świetnym humorze, ale od kąd jest z tobą, to po prostu tryska radością - uśmiechnęłam się do dziewczyny.
- Na prawdę ? - spytała.
- Tak. Widać, że mu bardzo na tobie zależy.
- A ty i Liam... Oh, po prostu cud, miód i malinki. Bardzo do siebie pasujecie. Nigdy nie widziałam lepszej pary od was - uśmiechnęła się, a ja przygryzłam dolną wargę.
     Spacerowałyśmy tak około dwóch godzin. Przez ten czas zdążyłyśmy się bardzo dobrze poznać. Czułam się, jakbym znała ją od lat. Jakoś tak stała mi się bardzo bliska. Gdy opowiadałam jej o moich problemach psychicznych, które kiedyś miałam, to mnie zrozumiała. Była ona osobą, która potrafiła zrozumieć, pocieszyć i nawet rozśmieszyć. Cieszyłam się, że mój kuzyn znalazł sobie kogoś takiego jak Natalia. Była ona idealną dla niego dziewczyną.
* Cztery miesiące później *
     Usłyszałam dzwonek do drzwi. Rodzice wyjechali na miesiąc do Polski, a Charlie był w kinie, więc znowu ja musiałam iść otworzyć. Szybko zeszłam na dół. Otworzyłam drzwi i ujrzałam moją zapłakaną przyjaciółkę - Natalię. Tak, przyjaźniłam się z nią.
- Natalia, co się stało ? - zapytałam przytulając dziewczynę.
- Harry... On, on... Całował się z inną - nie mogłam uwierzyć w to co powiedziała.
- Co ?! Na pewno to nie było tak jak myślisz - próbowałam jakoś ją uspokoić. Usiadłyśmy na kanapie w salonie, po czym próbowałam jakoś wydusić z niej więcej informacji.
- Powiedz dokładnie co się stało... - mówiłam.
- Umówiliśmy się w galerii handlowej. Gdy tam przyszłam Harry całował się z jakąś inną brunetką - powiedziała z płaczem dziewczyna.
- Nat, pewnie jest na to jakieś wyjaśnienie... - odparłam, choć sama prawie w to nie wierzyłam.
- Niby jakie ? Po prostu mu się znudziłam. On jest gwiazdą muzyki, nie potrafi stać w miejscu z jedną dziewczyną. On musi mieć ich wiele - płakała. Sama nie wiedziałam już co mam jej mówić. Nigdy nie miałam przyjaciółki, która byłaby w takiej sytuacji... Po prostu ją przytuliłam.
     Siedziałyśmy u mnie jakieś 3 godziny, gdy nagle usłyszałam, że ktoś puka. Poszłam otworzyć. Za drzwiami stał Harry.
- Jest tu Natalia ? - zapytał.
- Dla ciebie jej nie ma - mówiłam zła.
- Holly... Przecież wiesz, że ją kocham. Jakaś nienormalna fanka podeszła do mnie i zaczęła mnie całować - tłumaczył się.
- I ja mam ci tak po prostu uwierzyć ? - zapytałam wyśmiewająć go. Trudno było mi tak mówić do kuzyna, ale nie mogłam uwierzyć, że skrzywdził Nat.
- Tak, uwierz mi. Bo wiesz, że bardzo mi na niej zależy. Kocham ją. Nie potrafię sobie wyobrazić życia bez niej - mówił.
- Jeśli tak bardzo ci zależy, to próbuj ją dozyskać. Może ci się uda... - zamknęłam drzwi, po czym wróciłam do mojego pokoju, gdzie znajdowała się dziewczyna. Postanowiłam, że jak na razie nie będę jej o tym mówić, ponieważ nareszcie się uspokoiła. Nie chciałam ponownie wywołaś w niej płaczu.
     Po jakiejś godzinie przyszedł do mnie Liam. Chciał, abym poszła z nim na spacer ale wyjaśniłam mu, że jest u mnie Natalia. Powiedział mi, że słyszał o tym, co się wydarzyło między Nat, a Harry'm. Chłopak powiedział, że kiedyś też miał taką akcję, że podeszła do niego dziewczyna i zaczęła go całować. Wtedy jakoś tak powoli zaczęłam wierzyć w to co powiedział Harry.




Dzisiaj taki krótszy ;p
Jakoś tak mam brak weny ;p

Nie wiem czy Wam się spodoba, ale miejmy nadzieję, że tak.
Zaraz będę poprawiać wszystkie błędy w blogu bo mam chwilę czasu ;D
Miejmy nadzieję, że nie stracę nagle na to ochoty ;p
Pozdrawiam, Carolcieeekkk ;* <33

1 komentarz:

  1. Jedwabiste to jest .! < 3. Dawaj mi tu następne .!
    KOCHAM CIĘ . ! ! ! . < 3 .

    OdpowiedzUsuń